Trener piłkarskiej reprezentacji narodowej otworzył uroczyście Orlika.
Franciszek Smuda, trener piłkarskiej reprezentacji Polski gościł we wtorek w Jędrzejowie. Wziął udział w uroczystości otwarcia „orlika” przy Gimnazjum numer 1 w Jędrzejowie.
Selekcjoner reprezentacji Polski nie codziennie uczestniczy w otwarciu niewielkich kompleksów sportowych w niewielkich miejscowościach. Czym więc zasłużył sobie na to Jędrzejów? – Często przejeżdżam przez Jędrzejów. Podoba mi się to miasto i postanowiłem przyjąć zaproszenie – powiedział nam Franciszek Smuda.
Pierwszy krok
– Trzeba pogratulować premierowi Tuskowi, że doprowadził do powstania takich obiektów jak ten w Jędrzejowie. To jest pierwszy krok do tego, by polska piłka miała dobrych piłkarzy. Trzeba jednak poczynić jeszcze kolejne kroki, aby młodzież, która wyjdzie z tego małego obiektu, miała szanse trenować w odpowiednich warunkach na dużych boiskach. Ta profesjonalna baza jest jednak u nas jeszcze uboga – dodał.
Przecięli wstęgę
Trener wziął udział w uroczystym przecięciu wstęgi. Odbyło się również spotkanie z uczniami Gimnazjum nr 1, podczas którego Smuda zasypywany był pytaniami od uczniów.
– Czasami swoich zawodników motywuję przed meczem sercem, ale był i taki przypadek w czasie meczu ligowego, że rzuciłem podczas przerwy w szatni skrzynką wody mineralnej o ścianę. I przyniosło to rezultat. Przegrywaliśmy 3:0, a ostatecznie wygraliśmy 3:4 – odpowiedział na jedno z pytań Franciszek Smuda.
Potrzeba czasu
Stwierdził on również, że potrzebny jest czas, aby reprezentacja, którą kieruje odnosiła sukcesy. – Kiedy obejmowałem stanowisko selekcjonera, wszyscy mówili, że nie mamy reprezentacji, że trzeba ją budować, tylko nikt nie chce dać czasu na tę budowę. Nie da się zmontować porządnej drużyny w ciągu kilku tygodni – mówił.
Źródło: http://www.echodnia.eu