Andrzej Świrszcz pobiegł w Maratonie Rzymskim! Poprawił swoją „życiówkę” o 10 minut.
Mieszkaniec gminy Małogoszcz, Andrzej Świrszcz, po raz kolejny udowodnił, że ciężka praca i determinacja przynoszą efekty. 10 marca wystartował w jednym z najbardziej prestiżowych maratonów na świecie – Maratonie Rzymskim. Dystans 42,195 km pokonał w czasie 3:34:57, bijąc swój rekord życiowy o 10 minut!
Maraton w Rzymie – wielkie wyzwanie i jeszcze większy sukces
Dla Andrzeja Świrszcza start w Rzymie był wyjątkowym przeżyciem. Trasa biegu prowadziła przez historyczne ulice Wiecznego Miasta, a na trasie panowała niezwykła atmosfera. Mimo wymagających warunków biegowych, zawodnik z powiatu jędrzejowskiego osiągnął świetny rezultat.
— Od samego początku czułem, że jestem dobrze przygotowany. Wiedziałem, że mogę powalczyć o poprawienie swojej „życiówki”, ale nie spodziewałem się, że uda się aż o 10 minut! To dla mnie ogromne osiągnięcie i motywacja na przyszłość – powiedział po biegu.
Modlitwa nad grobem Jana Pawła II
Przed startem w maratonie Andrzej Świrszcz odwiedził Bazylikę św. Piotra i pomodlił się przy grobie św. Jana Pawła II. Jak sam przyznaje, było to dla niego niezwykle ważne duchowe przeżycie, które dało mu siłę i spokój przed wyzwaniem.
— Wizyta w Watykanie była dla mnie szczególnym momentem. Modlitwa nad grobem Jana Pawła II dodała mi otuchy i pomogła uwierzyć, że dam radę. Czułem wewnętrzny spokój i siłę na trasie – opowiadał po biegu.
Sportowa pasja i nieustanna walka
Andrzej Świrszcz nie jest nowicjuszem w świecie maratonów. Regularnie startuje w biegach długodystansowych i ma na swoim koncie liczne sukcesy na poziomie lokalnym oraz międzynarodowym. Jego zaangażowanie i upór sprawiają, że nie boi się wyzwań i stale podnosi poprzeczkę.
— Bieganie to dla mnie coś więcej niż tylko sport. To pasja, sposób na życie. Każdy maraton to wyjątkowe doświadczenie, a poprawa wyniku daje niesamowitą satysfakcję. Wiem, że stać mnie na jeszcze więcej i zamierzam dalej walczyć o swoje marzenia – podkreślił.
Plany na przyszłość
Po sukcesie w Rzymie Andrzej Świrszcz nie zamierza zwalniać tempa. W planach ma kolejne starty w prestiżowych maratonach, a jego największym marzeniem jest udział w Maratonie Nowojorskim.
— Teraz czas na chwilę odpoczynku, ale już myślę o kolejnych wyzwaniach. Chciałbym jeszcze bardziej poprawić swój wynik i stanąć na starcie kolejnych wielkich biegów – zapowiedział.
Jego historia pokazuje, że determinacja i pasja mogą prowadzić do wielkich osiągnięć. Gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne sukcesy!