Wieczorne i nocne ulewy nad Jędrzejowem mogą przynieść poważne skutki. Prognozy zapowiadają nawet ponad 100 litrów deszczu na metr kwadratowy, a kulminacja opadów ma nastąpić między godziną 23:00 a 4:00 rano. Mieszkańcy już teraz zgłaszają zalane podwórka i ulice, a woda miejscami leje się z nieba jak z kranu.
Miasto i powiat są przygotowane tylko częściowo. Straż pożarna i jednostki OSP są postawione w stan gotowości, dostępne są worki z piaskiem, a sztaby kryzysowe śledzą sytuację z minuty na minutę. To jednak nie wystarczy.
Brakuje sprawnej infrastruktury wodnej. W wielu miejscach nie ma rowów melioracyjnych przy drogach, a cieki wodne zostały częściowo zasypane lub zabudowane. Ziemia na terenach naszego powiatu jest nieprzepuszczalna – gliny, margle i wapienie nie chłoną wody po długiej suszy. Woda spływa po powierzchni i gromadzi się tam, gdzie jest jej najmniej potrzeba – na podwórkach, ulicach, w piwnicach. Dodatkowym problemem są budynki postawione na terenach dawnych rozlewisk, takich jak Jesionka, Doły czy Wilanów oraz tereny wokół rzeki Brzeźnica.
W niektórych miejscach powiatu już pojawiają się lokalne podtopienia – zgłoszono zalane posesje w Jaronowicach. Najgorsze może jednak dopiero nadejść.
Niepokojące informacje płyną z gminy Włoszczowa, konkretnie z Krasocina, gdzie godzinę temu doszło do pierwszych poważniejszych zalanych terenów. Ta sama fala deszczu przesuwa się teraz w stronę Jędrzejowa.
Władze apelują do mieszkańców o zabezpieczenie dobytku. Warto usunąć wartościowe rzeczy z piwnic, zabezpieczyć samochody, sprawdzić odpływy i śledzić komunikaty służb.
Miasto i powiat nie są bezbronne, ale nie są też w pełni gotowe na to, co może się wydarzyć tej nocy. Wiele zależy od tego, ile wody jeszcze spadnie, z jaką intensywnością i czy znajdzie ona drogę odpływu. Jeśli nie – pojawią się lokalne powodzie.



